niedziela, 4 maja 2014

Chrobry Głogów - JAROTA JAROCIN

Po dłuższym przestoju wyjazdowym Jaroty, ponownie ruszamy w trasę. Wyjazd do Głogowa nie zostaje zgłoszony w określonym terminie, zrobione zostaje to dosłownie kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Szybki telefon kibica Jaroty do klubu Chrobrego i sprawa załatwiona. Bez zbędnego pierdolenia, że czas zgłoszenia wyjazdu już dawno minął, że takie i srakie są procedury i bzdury. Także, od razu należą się słowa szacunku, dla działaczy Chrobrego, którzy nie robili większych problemów i od razu zgodzili się na wpuszczenie nas. W efekcie ruszamy jednym samochodem łączonego składu 3 Jarota Jarocin i 2 LKS Czarnylas. W Głogowie jesteśmy szybciej niż myśleliśmy, więc ogarniamy sobie jedzenie i ruszamy na Wita Stwosza. Chwilę po rozpoczęciu meczu nasza piątka zaznacza obecność i dalej do końca meczu, raz po raz dopingujemy. Miejscowi zebrali się w około 100 osób, wywiesili kilka flag i przez cały mecz dopingowali. Wydarzenia boiskowe nas zaskakują, bo piłkarze remisują 1:1 z liderem, także nas to bardziej mobilizuje, więc w ostatnich minutach dopingujemy na całego. Szkoda tylko, że skórokopy dają dupy olewając naszą obecność i nawet nie chciało im się spojrzeć w stronę klatki. Nikt nie wymaga rzucania się na kolana, lecz odrobinę szacunku. Wracając do kwestii kibicowskich, stadion opuszczamy kilka minut po zakończeniu meczu. Powrót do domu, od samego stadionu, przez każdy kolejny powiat mamy z wahadłem...

LKS & JKS