środa, 23 grudnia 2015
niedziela, 13 grudnia 2015
Chemie Halle - Hansa Rostock
Korzystając z przerwy
między rundami, postanawiamy ruszyć za granicę na któryś z ciekawszych spotkań.
Padło na Chemie Halle kontra Hansa Rostock. W poprzednich latach spotkania te
były bardzo ciekawe, pojawiała się pirotechnika jak i atrakcje chuligańskie.
Mieliśmy nadzieję, że i tym razem podczas naszej obecności coś ciekawego się
wydarzy. Do Dobrogóry bo taką Polską i zarazem historyczną nazwę nosi miasto
Halle/Saale, położone w Saksonii-Anhalt. Z kilku ciekawostek dotyczących
miasta, założone zostało ono przez Słowian. Jak zresztą nie jedno miasto, we
wschodnich Niemczech. Słowianie nazywali je Dobrebora. Miasto liczy lekko ponad
232 tysiące mieszkańców i położone jest nad rzeką Soławą, a po niemiecku Saale.
W mieście znajduje się klub Hallescher
Fußball Club, który bardziej w Polsce znany jest pod nazwą Chemie Halle. Do
historycznej nazwy Chemie odwołują się kibice tego klubu, którzy posiadają
ekipę o nazwie „Saalefront”. Kibice z Halle posiadają mocną zgodę z FC
Lokomotive(LOK), które pochodzi z oddalonego o 40 km Leipzig. To miasto jakby,
że inaczej było niegdyś również osadą słowiańską, a nazwa miasta pochodzi z
górnołużyckiego języka – Lipsk. W Lipsku działa też inna ekipa, a dokładnie
Chemie Leipzig, która jest kosą swojego derbowego rywala, jak i imiennika z
Halle. Wracając do ekip, które było nam dane zobaczyć na żywo. W Polsce często
postrzegane są one, jako ekipy tzw. prawicowe. Cokolwiek to oznacza. Być może
przejawem tej prawicowości jest fakt wywieszania od czasu do czasu flag
narodowych, czy też rzadziej prusackich. W Polsce wywieszanie symboli
narodowych nie jest jakoś szczególnie odbierane, jako manifestowanie swojej prawicowości.
No, ale jednak w przypadku niemieckich ekip, na tle takich grup jak FC St.
Pauli, które prezentują flagi o treści „Gegen Deutschland”. To pasy z flagi
narodowej na szalikach Chemie i Hansy, zdecydowanie określają ich jako
prawicowe ;) Z Wielkopolski do Saksonii-Anhalt wyruszyliśmy o 7 rano i na
miejscu jesteśmy kilka godzin przed meczem. Od razu ruszamy w kierunku stadionu
i w okolicach szukamy miejsca, gdzie możemy coś zjeść. W momencie, gdy
pojawiamy się pod kasami, zauważamy ogromną różnicę między klimatem, jaki
panuje tutaj a tym, jaki jest np. na Hercie Berlin. Szybko jesteśmy osaczeni
wzrokiem nie jednej stojącej grupki, a po niecałych 5 minutach otacza nas około
15 osób wypytując, kim jesteśmy i czego tutaj szukamy. Po chwili wyjaśnienia,
miejscowi spokojnie odbijają w miejsce, z którego nas obserwowali a my idziemy
dalej. Chwilę później kolejna grupka bacznie się nam przygląda i rusza za nami,
jednak ci zdecydowali się tylko nas obserwować. Nasz ubiór tego dnia to czysty
Casuals, bez jakichkolwiek kibicowskich emblematów. Jak widać, jednak na mecze
Chemie chodzą regularnie te same mordy. Śmieszne może wydawać się to, że chwilę
przed nami przechodziło obok nich 4 kolesi ubranych na czarno z szalami Hansy.
Nikt nie zwrócił na nich większej uwagi. Choć to akurat norma na niemieckich
stadionach. Kibice gości klatkę zapełniają prawie w całości, a płot dookoła
obwieszony sporą ilością flag, gdzie dominowały głównie małe flagi. Miejscowi
również solidnie obwiesili się flagami, uwagę naszą zwróciła oczywiście ta z
konfederatką, która jest niemałym potwierdzeniem poglądów fanów z Saalefront. Z
kronikarskiego obowiązku należy też wspomnieć, a sporej ilości ciuchów Thora
Steinara na trybunach, czy nawet Pit Bulla ;) Na początku spotkania Chemie
prezentuje transparenty na dwóch kijach z kilkoma flagami. Do końca meczu, od
czasu do czasu macha również flagami na kij. Zauważyć można było, że dużą
niechęcią darzą FCM, czyli klub ze stolicy ich kraju związkowego – Magdeburga. W
drugiej połowie prezentują zdobyte fanty na fanach z Rostocka. Były szaliki,
bluzy, czapka zimowa czy małe flagi. Od niedawna w Niemczech krojenie jest
coraz bardziej popularne, a łatwość zdobycia barw wrogiej ekipy jest zabawnie
łatwa ;) Hansa Rostock nie przygotowała na ten dzień nic, poza interesującym
dopingiem. No i niestety pod względem kibicowskich obie ekipy zaprezentowały
się w tym dniu trochę gorzej niż na YouTubie z lat poprzednich, ale warto było
pojechać i zobaczyć klimat kolejnego stadionu w NRD. Bo jednak według nas klimat
we wschodnich Niemczech, jest dużo bardziej ciekawszy niż w zachodnich.
eLKaeSiak
środa, 9 grudnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)