Drugi mecz barażowy o pozostanie w szeregach A-klasy znowu dla nas! W pierwszym meczu nasi piłkarze pewnie wygrywają 3:1, natomiast w drugim spotkaniu na własnym stadionie 4:2. Co w dwumeczu daje wynik 7:3 dla eLKSy. My na tym meczu zbieramy się w 10 osób z jedną flagą. Z nami tego dnia 4 osoby z Jaroty(dzięki!). Pod koniec meczu odpalamy 5 rac, miało być 6 sztuk, ale niestety jedna okazała się niewypałem. Po meczu dziękujemy piłkarzom, że udało im się wywalczyć utrzymanie i za bardzo dobrą rundę wiosenną w ich wykonaniu.
środa, 29 czerwca 2016
sobota, 25 czerwca 2016
Maryslia: Polska - Ukraina / Euro 2016
Mundial w 1998 roku we Francji, był
bardzo ciekawy pod względem kibicowskim, gdzie sporo się działo. Kolejna wielka
piłkarska impreza we Francji ma miejsce 18 lat później, dopełnieniem tego jest
udział naszej drużyny. Zatem zapowiadało się ciekawie, na dodatek kilka godzin
przed pierwszym gwizdkiem rozpoczęły się awantury z udziałem Ruskich i
Angielskich chuliganów. Swoich sił próbowali też miejscowi z Marsylii. Wszystko
to, Polskich kibiców jeszcze bardziej nakręcało na wyjazd do Marsylii. Wszak
Ruskich raczej już nie będzie, ale Ukraina jest przecież również atrakcyjnym
rywalem.
Do Francji jedziemy w sobotę własnym
transportem kołowym w liczbie 4 osób. Na trasie robimy sobie jeden postój na
nocleg, by w niedzielę po północy zameldować się na miejscu. Następnego dnia
zwiedzamy trochę miasto, gdzie dało się zauważyć, że z godziny na godzinę
rodaków zjeżdża się więcej. Jeśli chodzi o naszych rywali, są praktycznie
niewidoczni na mieście. W dniu meczu w samo południe ruszamy z hotelu w
kierunku portu, gdzie zaplanowana była zbiórka Polskich ekip. Na miejscu dużo
więcej pikników, którzy również szli z nami pochodem. Jednak obecne na miejscu bandy
zrobiły trochę przerwy i dopiero potem ruszyły osobną grupą. Niestety liczba
osób nie powalała, jeśli porównamy to z przemarszem Węgrów kilka dni wstecz również
w Marsylii. Podczas przemarszu odpalone zostaje sporo pirotechniki, a na przedzie
trzymany był transparent „Defenders Of European Culture”. Gdy docieramy pod
stadion wszyscy rozchodzą się we własnym kierunku.
Na sektory wchodzimy bez większych
problemów, swoją flagę LKS Czarnylas Polska wywieszamy na łuku. Chwilę później
jak się pojawiła na płocie, pojawia się pajac w plastronie, który oznajmia nam,
że flaga musi zniknąć. Ewentualnie musimy zasłonić lewą stronę flagi(falanga).
Tyle, co zrozumieliśmy tego debila, to powiedział „No no simbole, Polsat TV no
no”. Dodać należy, że tuż nad nami było studio cweli z Polsatu, więc wszystko
jasne. Na chwilę, aż do pierwszego gwizdka, pojawia się mała flaga powstańcza w tym
miejscu.
Atmosfera na trybunach nie za ciekawa.
Jak na fakt, że opanowaliśmy cały stadion to doping z naszej strony był
kiepski. Ukraińcy pokazali się za to dość ciekawie pod względem wokalnym,
natomiast pod względem wizualnym bardzo słabo. Za to nasi za bramką wizualnie
prezentowali się bardzo dobrze, gdzie odpalona zostaje pirotechnika w postaci
rac, stroboli i świec dymnych. Co do meczu to można teraz by zakończyć relację.
Szkoda, że tak to wszystko się potoczyło i pewne ekipy musiały, to co budowane
było latami, po prostu spierdolić.
Zaraz po meczu ruszamy do Lyonu, gdzie
mamy zaplanowany nocleg. Jak się okazuje nasz hotel opanowany jest przez
Węgrów. Ledwo, co odstawiliśmy swoje bagaże a byliśmy częstowani browarami.
Umacnianie przyjaźni Polsko-Węgierskiej trwało do późnych godzin. Następnego
dnia, czyli w środę w Lyonie mecz swój rozgrywali Węgrzy. My troszkę kręcimy się
po mieście i ruszamy w kierunku Niemiec, gdzie czeka nas kolejny postój. W
Polsce meldujemy się w czwartek chwilę po północy.
Podsumowując wyjazd. Sam mecz do
ciekawych nie należał. Poza małymi drobiazgami, nic konkretnego nie wydarzyło
się w Marsylii(nie wliczając w to starć Polsko-Polskich) Ogromna ilość psów na
każdym kroku, dzień przed meczem i w dniu meczu. Jak widać Ruscy nieźle na nogi
postawili tamtejszą psiarnię ;) Choćby nie wiadomo, jaka byłaby ilość tej psiarni
to bez problemu udałoby się coś grubszego wykręcić. Ale nie było przecież z kim.
Ukraińskie ekipy olały ten mecz. Przerażające jest to, że Marsylia momentami przypomina
Kair, bądź inny Algier… Niestety w innych miastach jest również nie za ciekawie.
Warte polecenia jest Monaco i inne mniejsze miasta położone przy Lazurowym
Wybrzeżu. Dla nas to Euro się zakończyło, miejmy nadzieję, że dla naszej
drużyny zakończy się 10 lipca ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)