poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Kotwica Kołobrzeg - Jarota Jarocin 1:0

Nad morze wyruszyła 16 osobowa jarocińska eskapada, w tym jeden eLKaeSiak. Podróżujemy dwoma busami w obie strony bez wahadła. Na miejsce docieramy dwie godziny przed meczem i od razu ruszamy na plaże oraz do jednej z knajp. Jak już się najedliśmy i napoiliśmy, jedziemy pod stadion, gdzie podjeżdżamy chwilę przed pierwszym gwizdkiem. Pod sektorem czeka na nas sporo psów oraz miejscowa dupa z zarządu. Może i była fajna, ale zażądała od nas zapłaty za 18 biletów(tyle osób było na liście wyjazdowej), więc trochę ją wyśmialiśmy. Gdyby to jeszcze były bilety, ale dodatkowo 40 zł za dwa paragony dawać żydom nie będziemy. Tak, dobrze czytacie bilet na Kotwę kosztuje 20 zł. Dla porównania na niektóre stadiony Ekstraklasy zapłaci się mniej lub tak samo. To nie wszystko. Zarząd Kotwicy domagał się od Jaroty zapłaty z góry za bilety przelewem dzień przed meczem, ba nawet w dniu meczu jeszcze dzwonili, że hajs do 14 ma być, albo nie wejdziemy i chuj. Oczywiście wyjebane na nich mieliśmy, coś tam dupa sapała i kręciła nosem, ale psy dały jej do zrozumienia, że ma nie odpierdalać fochów, tylko normalnie dać bilety i spierdalać do siebie. Generalnie w Kołobrzegu dość mocno wyżej srają, niż dupę mają. Po wejściu na sektor okazało się, że nie tylko zarząd tak ma. Również ekipa Kotwy, ledwo co wbiliśmy a już pod naszym adresem lecą kurwy, chwilę później mocne pozdrawianie Cebulorzy. Przez większość meczu mocno się pompowali w naszą stronę. Zebrało się ich z jakieś 7 dyszek z dwoma flagami. My płot ozdabiamy jednym płótnem 1998. Kilkukrotnie zaznaczamy swoją obecność. Miejscowi piłkarze po golu podbiegają pod nasz sektor a strzelec bramki kładzie palec na usta i robi charakterystyczne "ciiii". Wszystko byłoby spoko, gdyby nie fakt, że akurat nasz sektor od dłuższej chwili nic nie dopingował. Z naszej strony padła odpowiedź do miejscowych grajków "Prażonaaaa kukurydzaaaa!...loody na patykuuu!". Niestety ostatecznie drużyna Jaroty przegrywa ten mecz, dziękujemy piłkarzom za walkę i opuszczamy sektor. Podróż powrotna bardzo wesoła i spokojna. 

eLKSa & Jarota