czwartek, 6 października 2016

Astra Krotoszyn - Jarota Jarocin (PP)

Puchar Polski zawsze dostarcza mnóstwo emocji. Można trafić na kluby z którymi w lidze nigdy nie zagrasz, bo dzieli was kilka klas rozgrywkowych różnicy. Niestety nam dane nie jest oglądać LKS-u w pucharach, więc musimy obejść się smakiem. Za to nasi przyjaciele owszem grają, na dodatek ze sobą. Z gospodarzem Astrą Krotoszyn łączy nas od 9 lat układ, który co prawda przez kilka lat tkwił w próżni z powodu braku życia kibicowskiego na Astrze. Natomiast goście to nasz młodszy przyjaciel od 5 lat. Jednak relacje z Jarotą są z goła inne, łączy nas silna zgoda. Śmiało możemy napisać, że to coś więcej niż zgoda. Dlatego podjęliśmy decyzję, że tego dnia będziemy obecni w "klatce". Pewnie, że chętnie byśmy się rozdzielili na dwie grupy i wsparli też gospodarzy, ale na dzień dzisiejszy nie ma to sensu, choćby z powodu na naszą liczbę. Do Krotoszyna jedziemy w 3 osoby z flagą MW. Jarota dociera lekko spóźniony w sile 21 osób, co daje łącznie z nami liczbę 24 głów. Dzięki uprzejmości włodarzy Astry wbijamy za darmo. Zajmujemy miejsce na przeciwko młyna Astry, obok sektora gości. Na płocie wywieszamy dwie flagi, w tym wspomniana wyżej nasza fana. Astra zbiera się w około 40 osób. Przez pierwszą połowę obie ekipy prowadzą, dobry ale nie powalający na kolana doping. W drugiej połowie gospodarze prezentują oprawę, transparent "w pucharze gramy - to odpalamy", w asyście flag na kijach i rac. W przeciągu całego meczu rzucają też petardami hukowymi, co daje niezły efekt. Goście z Jarocina chwilę po zaprezentowaniu przez Astrę oprawy, prezentują swój pokaz pirotechniczny. Odpalone zostaje 15 rac, stroboskopy, wojskowa świeca dymna i kilka mniejszych świec. Efekt był przekozacki, świeca zadymiła tak jak miała zadymić, a sporo pirotechniki wylądowało też na bieżni. Do końca meczu obie ekipy już tylko dopingują, raz lepiej raz gorzej. Były też wspólne pozdrowienia z użyciem słów wulgarnych, ale nie przeciwko sobie, tylko do m.in. milicjantów. Na boisku lepsi okazali się goście z Jarocina, dzięki czemu w następnej rundzie zmierzą się z Victorią Ostrzeszów. Gospodarzom życzymy sukcesów w lidze, natomiast Jarocie w lidze i pucharze ;)  
Poniżej kilka zdjęć z portalu krotoszynska.pl
Na meczu obecny był również fotoreporter z 12zawodnik.pl