czwartek, 13 sierpnia 2015

KKS Kalisz - JAROTA JAROCIN

Wspieramy Jarotę w 4 osoby, poniżej relacja JKS-u: 

Wyjazd do Kalisza w porównaniu do naszej poprzedniej wizyty przy Wale Matejki, okazał się teraz małym niewypałem. Z Jarocina jedziemy jednym autem w 5 osób, a z powodu braku drugiego auta, niestety 4 osoby zostają na miejscu. Natomiast na trasie dołączają do nas zgodowicze z LKS-u Czarnylas w 4 osoby i już razem w 9 osób kierujemy się do Kalisza. Tam trochę kręcimy się po mieście i w końcu docieramy pod stadion bez jakiejkolwiek obstawy. Po wejściu do klatki od razu zaznaczamy swoją obecność. Miejscowych w młynie około 60 osób z jedną flagą. Jeśli chodzi o nas to nie zabieramy ze sobą flag w ogóle. Ostatnio głośno zrobiło się o Kaliszu, a dokładnie to o jednym mieszkańcu tego miasta. W związku z tym kilka razy skandujemy „Gdzie jest Popek?” i kilka innych podobnych okrzyków :) Kaliski Popuś niestety nie ujawnił się w ogóle. Po wygranym meczu 2:1 przez naszych piłkarzy, chwilę cieszymy się z nimi pod klatką, by później poczekać z pół godziny, aż zostaniemy wypuszczeni. Wyjazd ze stadionu w obstawie jednej lodówki, aż do pierwszego większego skrzyżowania, dalej jedziemy już bez obstawy. Dla tych co pojechali był to na pewno jeden z tzw. „wyjazdów życia”. Wielkie podziękowania dla braci z eLKSy Czarnylas, na których zawsze możemy liczyć! JKS&LKS!