Złożony w Sejmie projekt ustawy repatriacyjnej, zakładający pomoc w powrocie do kraju Polakom wygnanym z Kresów w latach '30-tych i '40-tych na tereny azjatyckiej części Związku Radzieckiego, spotkał się z krytycznym nastawieniem rządu, któremu nie podoba się m.in. zapis, by to szef MSWiA gwarantował mieszkania dla osób objętych repatriacją. Oprócz tego, rząd negatywnie ocenia też propozycję powołania nowego organu - Rady do Spraw Repatriantów; w projekcie stanowiska zwrócono uwagę, że jego funkcjonowanie będzie dodatkowym obciążeniem dla budżetu państwa.
Z kolei kilka miesięcy wcześniej rząd Donalda Tuska bez zawahania przyjął projekt Unii Europejskiej mający na celu osiedlanie w krajach europejskich imigrantów z Afryki, posiadających status uchodźców politycznych. Projekt UE, o którym wspominaliśmy już na portalu, zakłada przesiedlanie afrykańskich imigrantów z krajów takich jak Malta, Włochy czy Hiszpania (to w nich zaraz po wylocie z Afryki lądują przybysze). Przesiedlenie ich do Polski oznacza, że nasz kraj będzie zobowiązany do zapewnienia im pełnego utrzymania.
Na powrót do Ojczyzny czeka obecnie ponad 2500 osób (ok. 1600 polskich rodzin). Projekt ustawy mającej zapewnić im powrót jest obywatelską akcją zainicjowaną przez Jakuba Płażyńskiego. Bez jakichkolwiek problemów Polacy zebrali pod nim ponad 200 tys. podpisów. Jak jednak widać, rząd zarezerwował już wolne mieszkania dla innej grupy ludzi.
autonom.pl