„Największa legenda ruchu kibicowskiego, wielki Serb, nasz dowódca komendant Branislav Zeljkovic Zelja zmarł”, piszą nasi serbscy przyjaciele z Delije Sever. Zelja był w 1989 r. jednym z założycieli kibicowskiej grupy Delije Sever oraz przywódcą ekipy Red Devils. To znane grupy, które kibicują belgradzkiej Crvenej Zveździe. W czasie wojen bałkańskich (1991-95) walczył w oddziałach stworzonych przez kontrowersyjnego Arkana na terenie BiH i Chorwacji. Był znany z brawury. - „Walczyliśmy za Serbię, nie za Jugosławię. [...] Pojawiłem się na trybunach dla futbolu, nie dla nacjonalizmu”, mówił w wywiadach. Do legendy przeszła jego wyprawa do Kosowa wlatach 80. XX w., gdy na stadionie w Prisztinie sam z jednym kolegą kibicował swojej drużynie."...
18 listopada w mieście Vrčin został pochowany Zelja. Zmarł po długiej chorobie, a na ostatnią drogę odprowadziły go tłumy, w tym rodzina, sąsiedzi, przyjaciele i liczni oficjele i kibice Crvenej Zvezdy Belgrad. Branislav Zeljković Zelja miał 44 lata.
Slava Zeljo! RiP!